Bohater tej opowieści ma ze sto lat
i nowiutkie serce (a nawet dwanaście serc – po jednym na każdy
miesiąc) w równie nowych, drewnianych okiennicach. Jest drobny i
odrobinę garbaty. Ale, jak mawiają miłośnicy tradycji, zbudowano
go z dobrego przedwojennego materiału. Sęk w tym, że nawet
najlepszy materiał się zużywa.
(Dorota Suwalska, fragment artykułu z czwartego numeru "Zwykłego Życia")
Drodzy Czytelnicy,
dom też może być gościem. Tym razem zawitał do pięknie wydanego magazynów. W czwartym numerze kwartalnika "Zwykłe Życie" artykuł o bohaterze tego bloga (tym samym, który zainspirował mnie do napisania książki "Ratunku, marzenia!"). Wydarzenie zapowiadałam w jednym z wcześniejszych postów. Nawiasem mówiąc artykuł warto czytać zerkając na zamieszczone tam zdjęcia. Dopiero to połączenie pozwala zrozumieć, skąd się wzięła się nadzwyczajna moc inspiracji w starutkiej chałupce. Podpisy pod zdjęciami uzupełniają zawartą w artykule opowieść.
W najbliższą sobotę premiera numeru (wszelkie informacje znajdziecie pod tym linkiem)
Jak informuje redakcja, czwarty numer "Zwykłego Życia" mówi o DOMU: dosłownie i metaforycznie. Opowieść o naszym warmińskim "staruszku" doskonale się w ten temat wpisuje (zarówno w dosłowny, jak i metaforyczny jego aspekt)
:)
OdpowiedzUsuń